niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 3

Kassidy zaspana otworzyła oczy i natychmiast poderwała się z miejsca, gdy spostrzegła, że noc przespała na kanapie z głową na kolanach wciąż śpiącego Zayna. Rumieniec błyskawicznie zalał jej twarz.
- Trzeba było jeszcze wleźć mu do łóżka - mruknęła sama do siebie i po cichu wstała, aby nie obudzić chłopaka. To był błąd, że przyszła do ledwo co poznanego faceta w samym środku nocy. Chociaż uśmiech sam pchał się jej na usta, kiedy wspominała miniony wieczór. Gdy Zayn opatrzył jej już nogę i przyniósł swój T-shirt, aby mogła przebrać się w coś suchego, przegadali na kanapie w salonie dobre dwie godziny, aż oboje nie zmorzył sen. Kassy nie sądziła, że w tak krótkim czasie można kogoś aż tak dobrze poznać. A jednak.
Wzięła z krzesła swoje szorty i bluzę i przebrała się, po czym ruszyła kuśtykając, bo noga wciąż trochę bolała, w stronę w drzwi. Ostatni raz spojrzała na chłopaka śpiącego na kanapie. Był taki słodki i niewinny. Część niej chciała zostać z nim, wtulić się w jego ramie i już nigdy go nie opuszczać. Z westchnieniem popchnęła drzwi i wyszła z mieszkania. Żadnym zaskoczeniem nie był fakt, że nad miastem kłębiły się szare chmury. Kassidy zaczynała tęsknić za wiecznie słonecznym LA.
Odszukała najbliższą stacje i wsiadła do pierwszego lepszego metra kierującego się w stronę Carlyle Square, gdzie razem z Hope i Chelsea wspólnie wynajmowały dom. Marzyła już tylko o swoim ciepłym łóżku. Banalne, a jednak wyjątkowo trudne do wykonania. Gdy tylko przekroczyła próg mieszkania rzuciła się na nią Hope z ulgą wymalowaną na twarzy.
- Już w porządku, wróciła - odparła Chelsea do telefonu i odetchnęła. - Gdzieś ty się podziewała? Miałaś wyjść tylko na spacer.
- Przepraszam was - tylko tyle zdołała wykrztusić dziewczyna w duchu przeklinając swoją lekkomyślność. Przez ten cały czas ani razu nie pomyślała o tym, aby poinformować przyjaciółki, że wszystko jest ok. Nie pamiętała już nawet czemu szwędała się w pobliżu Hammersmith Bridge w środku nocy.
- Co się stało z twoim telefonem?
- Chciałam trochę pomyśleć, a co chwila przychodziły nowe smsy, więc go wyłączyłam. Potem po prostu zapomniałam go włączyć. Przepraszam, że nie zadzwoniłam - odparła Kassidy ze skruchą w głosie, ale Chelsea nie wydawała się ani trochę spokojniejsza.
- Wychodziłyśmy już ze skóry, całą noc obdzwaniałam każdego kogo znam. Byłam o krok od powiadomienia policji.
- Oj Chels, daj już spokój, najważniejsze, że wróciła - mruknęła Hope.
- Wciąż nie wiemy skąd.
- Odwiedziłam znajomego. Było już późno, więc przespałam się u niego. To wszystko. A teraz pozwólcie, że pójdę do siebie, jestem trochę zmęczona - odparła Kassy i niemal biegiem ruszyła do swojego pokoju na piętrze, cały czas czując na sobie podejrzliwy wzrok Chels. Zamknęła za sobą drzwi i od razu rzuciła się na łóżko. Dopiero teraz poczuła efekty spania na twardej kanapie. Chwilę wahała się, ale w końcu włączyła laptopa i założyła na uszy słuchawki. Była ciekawa. "YouTube". "One Direction". Przejrzała listę piosenek. Ominęła znajome tytuły - hitów, które ciągle puszczane były przez niemal wszystkie stacje radiowe - i kliknęła w pierwszą lepszą piosenkę. "Rock me". Zamknęła oczy.
I used to think that I was better alone.
Why dida I ever wanna let you go?
Tekst tak pasował do jej sytuacji, że aż się roześmiała. Wyczekiwała solówki Zayna, a gdy żadna nie nadeszła wybrała kolejną piosenkę. "Summer love".
But I always will remember.
You were my summer love.
You always will be my summer love.
Wish that we could be alone now.
If we could find some place to hide.
Kolejna. Czy ich wszystkie piosenki są o tym samym, pomyślała. Teraz jednak mogła usłyszeć jego głos. Musiała przyznać, że miał talent. Włączyła kolejną piosenkę. "Taken". "They don't know about us". "Same mistakes". "Over again". "Little things". Z każdym utworem zakochiwała się coraz bardziej. "Moments".
I wanna be with you.
I wanna feel your love.
I wanna lay beside you.
I cannot hide this even though I try.
Łza popłynęła jej po policzku. Ta piosenka była taka piękna. A w połączeniu z głosem Zayna...
Kassidy zaczynała żałować każdej sekundy spędzonej bez niego.


- Ta dziewczyna z Malibu? Ale jakim cudem? - szepnął głosem pełnym niedowierzania Liam. Mieli przerwę w nagrywaniu, a reszta chłopców wyszła przed studio przywitać się z fanami, więc mogli spokojnie porozmawiać. Gdy Zayn obudził się tego ranka chwilę zajęło mu zrozumienie, że zdarzenia poprzedniego wieczoru nie były tylko wytworem jego wyobraźni. Pomógł mu w tym jego T-shirt przewieszony przez oparcie krzesła w jadalni i przesiąknięty perfumami Kassidy.
- Sam zadaje sobie to pytanie. W każdym razie musi mieszkać gdzieś niedaleko, skoro szła przez Hammersmith Bridge o tak późnej porze.
- Zostawiła jakiś numer?
- Nic. I co ja mam teraz robić?
- Jeśli pytasz o to co powinieneś zrobić - zapomnij. Sean i tak w życiu nie zgodzi się na związek, który nie miałby żadnych korzyści dla One Direction.
- Teraz mam tylko jeszcze większą ochotę ją odnaleźć - mruknął Zayn. - W dupie mam Seana.
- To szukaj. Póki co masz farta, korzystaj.
- Kto czego szuka? - spytał Niall, który właśnie wszedł do pokoju z jak zwykle roześmianym wyrazem twarzy.
- Zayn spotkał wczoraj...
- Gościa, który... miał zajebistą deskę - Zayn wpadł Liamowi w słowo. - Chce taką znaleźć.
- Super - odparł Niall i ruszył w stronę Carla, ich producenta, widząc że wszyscy wracają na swoje miejsca.
- Co...
- Nie chce, żeby ktokolwiek o tym wiedział. Przynajmniej na razie - wyjaśnił Zayn. Liam przytaknął i poszedł w ślad za Niallem. Carl pokazał im ich dotychczasowe wyniki pracy. Trzecia płyta boysbandu zaczynała się rozkręcać, chociaż dopiero co zaczęli nad nią pracować. Wszyscy podziwiali ich wspólne dzieło. Wszyscy oprócz Zayna, który myślami był zupełnie gdzie indziej. Tęsknił za Kassidy. Gdy rozmawiali poprzedniej nocy czuł się z nią tak swobodnie. Tak jakby znali się od lat. Opowiedział jej o życiu w zespole, o chłopakach, o tym co dla niej było niesamowite, a dla niego było zwykłą codziennością. A ona otworzyła się przed nim. Na dobrą sprawę streściła mu pół swojego życia. Zrobiła sobie przerwę przed studiami, aby spełniać swoje marzenia - była tancerką. X Factor,  Olly Murs, Alexandra Burke, Kase, McFly, Calvin Harris, Kelly Clarkson... Zayn nie ukrywał, że był pod wrażeniem. W pewnym sensie ich życie było podobne. Codziennie dawali z siebie 200%, aby zaspokoić czyjeś oczekiwania. I kochali to, chociaż czasem było to męczące.
Chłopak uśmiechnął się na wspomnienie Kassy leżącej na jego kolanach. Warto było dla niej przespać noc na siedząco, pomyślał ze śmiechem. Obiecał, że odwiezie ją do domu, ale widział jak wykończona była i nie miał serca jej budzić. A może po prostu nie chciał się z nią rozstawać. Wszystko jedno. W każdym razie wiedział jedno. Musiał ją odnaleźć. Za wszelką cenę.

***

Jak się domyśliliście, a może i nie, wróciłam już z Londynu, w którym się zakochałam. Cudowne miejsce, wspaniali ludzie... Aż płakać się chciało gdy wyjeżdżałam :(
W każdym razie jestem już w domu i teraz będę dodawała rozdziały na bieżąco, so don't worry :)
Piszcie swoje opinie w komentarzach i jeśli chcecie być informowani piszcie tu lub na twitterze, mój nick - @quesky :)
Przy okazji jak wrażenia po Best song ever? Leeroy, hmmm!
Lots of love x

14 komentarzy:

  1. nie wiem co ci napisać, bo raczej się nie rozpiszę, ale jak zwykle świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdzial. Wydaje mi się, że nasza główna para nie będzie mogła bez siebie żyć. Takie moje drobne przypuszczenie. Oczywiście, że wszystko musi być kontrolowane. Mam na myśli słowa Liama w rozmowie z.Zaynem. Związek opłacalny dla zespołu. Phi, też mi coś.
    Trochę głupio, że Zayn nie powiedział Niallowi prawdy, ale nie będę sie rozpisywac na ten temat.
    Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania Kassidy z.Zaynem.
    ily, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały ;D Znajdzie ją :3 Słodkie to ;D <3 @gabka17

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w tym opowiadaniu.
    Świetnie piszesz !
    Kassidy trochę przypomina mi teraz Danielle ♥
    Uh. Niall jest taki niewinny i zatracony w swoim jedzeniu. Może wraz z biegiem opowiadania podrasuj mu tam trochę charakterek :D
    Pewnie zastanawiasz się jak tu się znalazłam?
    Całą winę zrzucam na @alekslloyd ponieważ jestem uzależniona od czytania jej tablicy 8 razy dziennie.

    Teraz masz już tu dwie przybłędy , które zawsze będą żebrać o nowy rozdział ♥

    @sexyjauregui_5H

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wieeeeem, że jak Danielle, a nie miałam tego w planach, hm. Kocham takie przybłędy, dziękuuję ♥

      Usuń
  5. świetne opowiadanie :) czekam na kolejny rozdział ;)
    mogłabyś mnie informowac o nowych rozdziałach? ;) mój tt @awwwzaayn

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh nie wypada żebym dodawała krótki komentarz prawda? No cóż...

    Ogólnie to mam nadzieję, że przewidujesz nadanie tępa fabule? Na razie miło się czyta, ale jest takie monotonne. Nie żeby coś (wiesz że cię podziwiam, że wstawiasz te rozdziały. Dlaego ja pisze jednopart xd)
    Nie no, bez jaj. na serio mogłoby się dziać więcej... A poza tym czemu takie krótkie? Nie dasz się nacieszyć ;((

    I na przyszłość, wiesz taka tam malutka prośba...wciśniesz mi gdziś tu Larrego? Takie mini scenki, bez niczego takiego wiesz big love etc...tylko coś takiego jak tym autem. To było takie słooodkie! Moja ulubiona scena ♥
    Ale ogólnie to fajnie, fajnie :3 wiesz że będę czytać (nie mam i tak innego wyboru, ale nie martw się. Przeczytałabym to spokojnie gdybym Cb nie znała)...
    A no i mam takie pytanko. Dlaczego wszędzie ludziom rozmawia się na pierwszym spotkaniu jakby znali się od lat? (to nie jest tylko do ciebie, czasem tak po prostu musi byc, prawda?)

    Lots Of Love xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha no i patrz jak się rozpisałam....mogłam to zrobić z anonima, ale jeszcze byś sobie pomyslała że cie hejtuje xd nie bierz tego do siebie ja sama pisac nie umiem wiec i tak górujesz na de mną :D

      Usuń
    2. a no i wiesz, że ja czekam na odpowiedź? :D

      Usuń
    3. No błagam cie, to jest 3 rozdział, co tu sie ma dziać? A na Larrego za bardzo nie licz, bo to nie ma nic do tematu (te wstawki są o ich przyjaźni, wiesz o tym prawda?) I nie musisz tego czytać... Ja ci chyba nawet nic o faith nie wspominałam xD Wszędzie czyli gdzie? Ah, ile hejtów, omg.

      Usuń
  7. Miałam małe zaległości z czytaniem twojego opowiadania, ale już je nadrobiłam i muszę przyznać, że nieźle mnie zaciekawiłaś ;) Już shippuję Zayna i Kassidy haha <3 mam nadzieje, że się odnajdą :D mam nadzieje że szybko dodasz kolejny rozdział :)
    ~ @ahbrooksy

    OdpowiedzUsuń
  8. sorry, ale straciłaś czytelnika.Nie mam zamiaru czekać prawie miesiąc na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chcesz to nie czytaj, ktoś ci każe? mało mnie to obchodzi

      Usuń
  9. przepraszam wszystkich, ale póki co nie mam czasu żeby kontynuować to opowiadanie, może kiedyś :) x

    OdpowiedzUsuń